Gród Karmadur
Witamy w Grodzie Karmadur

FAQ Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Zaloguj
Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Szukaj

Mroczny Las
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Gród Karmadur Strona Główna -> Przed bramą
Autor Wiadomość
Siringa
Pani Grodu



Dołączył: 26 Sie 2006
Posty: 563
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wieża Mgieł

PostWysłany: Wto 10:40, 12 Wrz 2006    Temat postu: Mroczny Las

Na wschód od Grodu dostrzec można ciemny las. Wiedzie tam niewielka ścieżka. Łatwo zboczyć na nią z traktu. Konia pilnować trzeba więc, by drogą do bram Grodu szedł. Gdy jednak na ścieżkę wkroczysz wędrowcze, strzeż się tego co może tam czyhać. Nieznany ścieżki prowadzą przez las. Zgubić się łatwo można, trudniej wyjść. Zwierzęta dzikie dom swój tam mają. Strzegą go pilnie byś tajenic ich poznać nie mógł....Któż wie, co spotakać tam możesz....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siringa
Pani Grodu



Dołączył: 26 Sie 2006
Posty: 563
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wieża Mgieł

PostWysłany: Wto 11:13, 12 Wrz 2006    Temat postu:

*Wracała powoli z Galimoryjskiej Karczmy. Była wzburzona wieściami, które przyniósł Hord. Wspomnienia jej własnej tragedii odezwały się jak żywe. Pozwoliła by koń sam ją niósł, nie spiesząc się. Zatopiła znów w swej rozpaczy. Słyszała ją, jej dźwięczny śmiech, jej złote włosy falujace gdy biegała. Pamiętała swoją bezradność, gdy wyruszyła. Swoje sny...Widziała ją uwięzioną...Widziała ją jak ginęła...Nie było jej tam, nie mogła uratować swej córki...Łzy popłynęły po twarzy czarodziejki. Nie zwracała uwagi na otoczenie. Nie obchodziło ją to.
Gdy po dłuższym czasie uspokoiła się nieco spojrzała na okolice. Nie poznawała tu niczego. Koń szedł powoli skubiąc gdzieniegdzie trawę. Była w lesie. Obejrzała się za siebie, lecz niczego oprócz drzew nie dostrzegła. Zatrzymała konia. Zaczęła przysłuchiwać się odgłosom z lasu. Zadrżała. Zawróciła pospiesznie konia ruszając przed siebie. Usłyszała jak coś podążyło jej śladem. Pogoniła konia. Jej serce biło przerażone, z trudem łapała oddech...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siringa
Pani Grodu



Dołączył: 26 Sie 2006
Posty: 563
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wieża Mgieł

PostWysłany: Wto 17:39, 12 Wrz 2006    Temat postu:

* Ujrzała jak drzewa się przerzedzają. Uśmiechnęła się blado nadal popędzając konia. Odwróciła się za siebie, lecz niczego nie ujrzała. Tylko zwisające ponuro gałęzie nad ścieżką. Westchnęła cicho. Musiało się jej coś wydawać. Dała się ponieść emocjom. Zaśmiała się wyjeżdżając z lasu. Zobaczyła trakt wiodący do Grodu. Pospiesznie na niego wjechała. *

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Istil




Dołączył: 23 Wrz 2006
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:23, 25 Paź 2006    Temat postu:

*Była przerażona wizją zniszczonego Galimoru. Na dodatek nie wiedziała co zrobi, gdy się okaże, że BS również został zniszczony... Zaaferowana myślami nie spostrzegła, gdy otoczenie zmieniło wygląd... Nie był to trakt, lecz gęsty, ciemny i przerażający las... Zatrzymała Mgiełkę rozglądając się wokół. Wszystkie strony wyglądały identycznie, że nawet ona, elfka, gubiła się w tym lesie. Nie wiedziała co robić... Była słaba, wyczerpana chorobą... Krzyknęła: "Ratunku!" i spadła zemdlona z konia na ziemię... Ostatnimi resztkami świadomości widziała plątające się dookoła nieprzyjazne cienie...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siringa
Pani Grodu



Dołączył: 26 Sie 2006
Posty: 563
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wieża Mgieł

PostWysłany: Śro 22:45, 25 Paź 2006    Temat postu:

* Dzień stawał się coraz ciemniejszy, a cienie stawały się coraz dłuższe. Mroczny las nie był najlepszym miejscem do wędrówek nawet w dzień. Cisza jak nastała w lesie była niepokojąca. Wzbudzała to dziwne drżenie w piersi, ten ścisk w żołądku, gdy czuje się, że nogi same chcą cię nieść jak najdalej stąd.
Z głębi lasu dobiegło ciche wycie, potem kolejne. Las nagle jakby ożył wyczuwając swą ofiarę. Koń parsknął cicho potrącając łbem swą nieprzytomną panią. Gdy ta niezareagowała ponowił znów swą próbę. Zarżał rozgladając się wokół. Coraz bardziej się niepokoił, zaczął ryć ziemię kopytem wciąż parskając, ze strachem patrząc w głąb lasu.*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Istil




Dołączył: 23 Wrz 2006
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:45, 27 Paź 2006    Temat postu:

*Otworzyła oczy jednak jeszcze nie wróciła do przytomności. Była bardzo osłabiona.*
- O co chodzi Mgiełko? Co się dzieje? Dobrze się czujesz? - *podrapała konia po pyszczku. Rozejrzała się wokół. Nie wiedziała gdzie się znajduje, ale czuła, że nie powinna i nie chce być w tym miejscu. Owinęła ręce wokół szyi wierzchowca. Mgiełka uniosła ją do góry. Stanęła na chwiejnych nogach, trzymając się kurczowo konia, by nie upaść ponownie.* - Mgiełko? Gdzie my jesteśmy? Jak stąd uciec? - *była coraz bardziej zaniepokojona, łzy stanęły jej w oczach* - Co robić? Co robić?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siringa
Pani Grodu



Dołączył: 26 Sie 2006
Posty: 563
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wieża Mgieł

PostWysłany: Sob 9:25, 28 Paź 2006    Temat postu:

* Wycie stawało się coraz głośniejsze i coraz bliższe. Cienie tańczyły coraz radośniej wśród drzew oczekując czegoś. Stawały się coraz odważniejsze, wyciągając się w stronę elfki. Zerwał się wiatr, który jął tańczyć w koronach drzew zawodząc głośno, strącając liście złośliwie. Zdawało się, że las ożywa. Panowało w nim coraz większe poruszenie. Jakby nastał czas oczekiwania...*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Istil




Dołączył: 23 Wrz 2006
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:05, 28 Paź 2006    Temat postu:

*Istil przerażona rozglądała się wokół. Łzy stawały jej w oczach, była roztrzęsiona. Z trudem wdrapała się na Mgiełkę zdając się na jej zmysł orientacji... Jednak Mgiełka również była przerażona. Parskała ze strachu, wyczuwała złe moce. Czuła bliskość nieprzyjaznych Cieni. Elfka wtuliła twarz w grzywę konia*
- Już po nas Mgiełko... Już po nas... - *płakała myśląc o swoich Przyjaciołach. O tym, że już nigdy ich nie zobaczy*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
HordHawk
Gość






PostWysłany: Sob 21:13, 28 Paź 2006    Temat postu:

* Gnał przez Las. Mir Aran bił kopytami ziemię, wojownik, czujnie rozglądał się wkoło. Z reguły omijał to miejsce, ale nie dziś. Dziś bardzo mu się spieszyło. Aż tak, że gotów był na spotkanie z każdą okropnością, którą mógł spotkać w tym zapomnianym przez Stwórców lesie. Zresztą.. W jego obecnym stanie ducha to nie on powinien się bać. Krzyknął głośniej popędzając konia * -Ream Mir Aran! Ream don' sul! * Krzyk niósł się przez gęstwinę. Nie dbał o to. Wargi obnażyły zęby, pochylił się niżej nad końskim grzbietem... *
Powrót do góry
Istil




Dołączył: 23 Wrz 2006
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:29, 28 Paź 2006    Temat postu:

*Uniosła głowę z Mgiełki.*
- Słyszałaś kochana? Mam już chyba omamy słuchowe... Słyszałam Horda... Nie to niemożliwe - *łkała połykając łzy* - A jeśli to On? Mgiełko? - *koń zaparskał na potwierdzenie* - Tua! Tua amin, Hord! - *krzyczała bez nadziei... Może to jednak tylko przesłyszenia?*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
HordHawk
Gość






PostWysłany: Sob 22:08, 28 Paź 2006    Temat postu:

* Osadził konia, tak, że ten przysiadł na zadzie * -Słyszałeś coś? * mruknął do konia * -Zdawało mi się, że coś słyszałem... Lle anta amin tu? * Krzyknął głośniej. Zamarł nasłuchując odpowiedzi *
Powrót do góry
Istil




Dołączył: 23 Wrz 2006
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:21, 28 Paź 2006    Temat postu:

*Nasłuchiwała, gdy ponownie usłyszała głos krzyknęła*
- Mae! Tua anim! Tutaj! Idź za moim głosem... Tylko pamiętaj drogę, błagam!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
HordHawk
Gość






PostWysłany: Sob 22:40, 28 Paź 2006    Temat postu:

* Ruszył w kierunku głosu. Mir Aran dzielnie szukał drogi przez gęstwinę, czując wolę wojownika. Wreszcie, między drzewami zauważył niebieskie włosy Istil * -Istil! Ty tutaj? * Zeskoczył z konia i podbiegł do elfki * -Co tu robisz na Stwórców! To niebezpieczna okolica!
Powrót do góry
Istil




Dołączył: 23 Wrz 2006
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:58, 28 Paź 2006    Temat postu:

*Roztrzęsiona i zapłakana wtuliła się w jego ramiona*
- Wybiegłam od uzdrowicielki, gdy tylko się dowiedziałam, że Galimor nie istnieje... Musiałam sprawdzić co z Tobą... Zjechałam z drogi... Nie wiem co było dalej... Dobrze, że jesteś... Hordzie... Jak dobrze... *rozpłakała się głośniej w jego uścisku.*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
HordHawk
Gość






PostWysłany: Sob 23:16, 28 Paź 2006    Temat postu:

* Pogładzil ją po włosach uważnie rozglądając się dookoła * -Cud, że nic Ci nie jest.. Dokąd chcesz jechać? Do Grodu? Czy do Szkoły? * Zerknął na nia uważnie *
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Gród Karmadur Strona Główna -> Przed bramą Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 1 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Elveron phpBB theme/template by Ulf Frisk and Michael Schaeffer
Copyright Š Ulf Frisk, Michael Schaeffer 2004


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin