Gród Karmadur

*Gdy wkroczyli do izby, udali się w prost do szynkwasu, gdzie Threzgol coś mówiąc karczmarzowi dał równocześnie kilka złotych monet. Gospodarz zaraz potem podał mu wino i dwa kieliszki. Były kapłan ch ...

*Jęknął z cicha jeno słysząc jakie to zapotrzebowanie ma kobieta na wino. Nie powiedział na to jednak nic, lecz ruszył w ciszy do głównej izby karczmy*

-Dobrze, zostanę z Tobą *szepnął gładząc dłonią jej włosy* Ale musisz iść odpocząć, a rano odbędziemy poważną rozmowę *Normalnie miał w zwyczaju wykorzystywać takie momenty, ale przy każdym spojrzeniu ...

*Na początku był zaskoczony wyznaniami Imry, jednak zaraz potem zwrócił uwagę na to, co ludzie nie raz mówili w alkoholowym zwidzie. Nie mógł się jednak oprzeć, aby przy obejmowaniu jej nie dać malutk ...

-Nie wydaje mi się.
*Odpowiedział na zapewnienie jednocześnie obejmując ramieniem idącą chwiejnym krokiem Imrę, aby się nie przewróciła, a może i także z jakiegoś innego, bardziej fizjologicznego pow ...

*Po raz kolejny miał chętkę na odrobinę wódki dla rozluźnienia, tym razem jednak co najmniej dwa kieliszeczki. Czując, że takowe zamówienie byłoby na swój sposób kompletnym nietaktem wstrzymał się od ...

*Usłyszawszy śpiew z wnętrza knajpy uśmiechnął się szeroko, jednak zaraz potem zdławił uśmiech maluteńkim łyczkiem wina. Tuż po tym ponownie odgarnął irytującą go grzywkę białych włosów. Usłyszawszy p ...

*Ponownie spojrzał jej w oczy, po czym nie odrywając wzoroku podniósł kielich i upił mały łyczek. Chciał coś powiedzeć, coś zrobić. Nie wiedział co.
"zaraza powinno być jasna, co się dzieje?" - pomyś ...

*Wykonał gest jakoby skinął głową, jednak po wyrazie twarzy widać było, że niewiele z tego rozumie*

-Gdyby nic się nie stało, nie zamartwiałabyś się tak. Powiedz mi, proszę. Zapewniam Cię, że nie wygadam. Z resztą nawet jakbym chciał to nie miałbym komu, bo nikogo nie znam. Widzisz więc, że można mi ...

*Słysząć chłony ton został trochę wybity z toru. Zastanowił się chwilę, co zrobić. Upił odrobinę wina, pochylił się i oparł rękoma o stół naprzeciwko Imry, po czym spojrzał jej w oczy*
-Co się stało?

*Threzgol idąc jeszcze przez karczmę potknął się o własną nogę. Prawię się nie wywalił, ale bardziej marwił się o wino, które już prawie zostałe z kielicha ulane. Na szczęście prawie. Przeklnął pod n ...

*Westchnął cicho i wstał podnosząc prawą dłonią swój kielich, zaś lewą odrzucił denerwujący go włos próbujący za wszelką cenę wejść mu do oka. Spojrzał w wyjście na taras, na który udala się Imra. Trz ...

*Threzgol na widok tego "zdarzenia" podniósł jeno jedną brew, nie wiedząc co sądzic o tej sytuacji. Gdy kobieta ruszyła ku wyjściu, były kapłan upił mały łyczek trunku*

-Za pamięć? Proszę bardzo! Za moją cholerną pamięć, która zasadniczo niewiele mnie obchodzi! Zdróweczko!